Jak wyglądała emigracja do Australii w 1988 roku? Dlaczego akurat w tym roku? Nie było mi dane doświadczyć emigracji w 1988 roku, jednak pierwszy raz postawiłam stopę na australijskiej ziemi szesnaście lat później, w 2004 roku. Australia to zupełnie inny świat. Czy lepszy? Jeśli Australia Cię ciekawi, najlepiej przyjedź i poznaj jak tu jest. Wiem, łatwo powiedzieć, przyjedź i zobacz, podróż do Australii to spory koszt i wysiłek, lot na drugą półkulę sporo kosztuje, a siedzenie w samolocie kilkanaście godzin nie jest wygodne. Mimo to, jeśli poważnie rozważasz emigrację do Australii, myślę że koniecznie trzeba tu przyjechać i pobyć, by w jakimś stopniu poznać ten kraj, przed podjęciem decyzji. Już samo doświadczenie podróży (długi i drogi lot), pozwala na uświadomienie sobie odległości od Polski, rodziny, tego co znane. Czy będziesz szczęśliwy mieszkając w kraju tak odległym od reszty świata, Twojej rodziny i znajomych? Czy zakładasz, że będziesz ich często odwiedzał, a oni Ciebie? Są tacy którzy szybko wracają do domu, są też tacy którzy wracają po latach, inni zakochują się w Australii i mimo że nie jest im łatwo tu żyć, z różnych powodów, to robią wszystko by poukładać sobie życie na australijskiej ziemi.
Jestem w posiadaniu ciekawej książki z 1988 roku, która ma dziś wartość bardziej historyczną niż informacyjną.
Życie w Australii, Przewodnik dla nowych osiedleńców, 1988 rok, wydana po polsku przez Australian Department of Immigration Local Government and Ethnic Affairs czyli Ministerstwo Imigracji, Administracji Samorządowej i Spraw Etnicznych.
Jest to książka, która w naszym polskim domu w Wielkopolsce, przybliżała życie w Australii, była częścią tamtego niedostępnego wówczas dla nas świata. Jest to przewodnik dla nowych imigrantów przyjeżdżających do Australii w latach osiemdziesiątych i zawiera wiele praktycznych porad jak należy postąpic w różnych sytuacjach w których doświadczymy w Australii.

Wspomniana książka zawiera wiele ciekawych porad życiowych, takich jak na przykład co robić w przypadku wybicia zęba, czy kryzysu emocjonalnego, który na pewno dosięga w pewnym momencie wszystkich nowoprzybyłych do Australii.